Tylko praktyka czyni mistrza

Erasmus Plus

Nietypowe zainteresowania sprawiły, że od 2017 roku jestem jedyną uczennicą w klasie mechatronicznej w Wielozawodowym Zespole Szkół im. rtm. Witolda Pileckiego w Zatorze, który w roku szkolnym 2019/2020 realizował program PO WER. Udział w takim przedsięwzięciu pozwalał na odbycie praktyk zawodowych nie tylko w naszym regionie, lecz również we włoskim mieście Rende, co przesądziło o moim zainteresowaniu tym projektem. Dodatkowo pozytywne wspomnienia starszych kolegów, biorących udział w Erasmusie+, utwierdziły mnie tylko w przekonaniu, że z takiej szansy nie można nie skorzystać.

Oczywiście strach przed wyjazdem udzielał się każdemu uczestnikowi. Nasze obawy koncentrowały się wokół „słabej” znajomości języka włoskiego, nieznanych nam miejsc, a także włoskiej kultury oraz lotu samolotem. Okazało się jednak, że „strach, jak zwykle, ma wielkie oczy”, gdyż przed wyjazdem koordynatorka zorganizowała zajęcia, w czasie których poznaliśmy podstawowe zwroty w języku włoskim, doskonaliliśmy umiejętności konwersacyjne w języku angielskim, a z panią pedagog i opiekunami pracowaliśmy nad integracją całej grupy. Z czasem okazało się, że zajęcia te były niezwykle ważne, gdyż czterotygodniowy pobyt i praca w obcym kraju nie zawsze miała same zalety.

Po pokonaniu pierwszej przeszkody, jaką dla wielu z nas był lot samolotem oraz lotnisko w Rzymie, które przerażało swoją wielkością i ilością znajdujących się w nim ludzi, szczęśliwie dotarliśmy na miejsce, gdzie włoscy organizatorzy przyjęli nas z wielką troską. W pierwszej kolejności oprowadzili wszystkich uczestników wyjazdu po mieście oraz wskazali drogę do zakładów pracy, w których odbywaliśmy praktykę. Szczegółowy instruktaż pozwolił nam na sprawne poruszanie się w terenie, a obecność opiekunów w miejscach pracy sprawiła, że poczuliśmy się pewniej. Pomimo aktualności stereotypu Włocha, który komunikuje się tylko w ojczystym języku, zrealizowałam powierzone mi zadania oraz samodzielnie zamówiłam pizzę w pobliskiej kawiarni. Jednym słowem bariera językowa przestała istnieć już w pierwszym dniu pobytu.

Weekendy były przeznaczone na wycieczki, stanowiące ciekawą alternatywą klasycznego tygodnia. Cosenza, Rende, Pompeje, Neapol, Amantea to miasta, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci.  Warto jednak podkreślić, że włoscy przewodnicy mogliby się uczyć od naszych opiekunów,  pana Marka Mroczka i pana Krzysztofa Dudka, którzy potrafili w ciekawy sposób zaakcentować koloryt zwiedzanych miejsc. Nasi nauczyciele zorganizowali również sportowe widowisko, mecz Polska-Włochy, który  oczywiście wygraliśmy. Wieczorami natomiast mogliśmy liczyć na rozmowy, zrozumienie, pomoc w trudnych sytuacjach, a także niezapomniane emocje podczas gier planszowych.

Pobyt we Włoszech miał swoje wady i zalety, ale przede wszystkim pozwolił nam usamodzielnić się oraz uzmysłowił wartość codziennych “obiadów mamy”, a także czekających w szafie czystych ubrań. Bezcenna okazała się także wiedza wynikająca z doświadczenia przygody, która ukazała, że nie zawsze zdjęcia na stronach biur podróży w pełni ukazują wartość reklamowanych miejsc. Jednym słowem, praktyki zagraniczne to szansa na zdobycie nowych doświadczeń zawodowych i życiowych, dlatego każdy, kto poważnie myśli o swoim zawodzie i lubi podróżować, powinien bez wahania wspierać swoim zaangażowaniem takie szkolne działania.

Facebook